FBemailTwitterlinklink

10.01.2013

Szorty i kulinarne zapędy




Dziś przeróbka długich skórzanych spodni, które pokazywałam już w TYM lumpexowym poście. Aparat wczoraj nie chciał wgl współpracować, a że nie lubię walczyć ze sprzętami, ciesze się że zrobił jakiekolwiek foty.












Jak widać spodnie cudownie masakrowały moją i tak już "tęgą" sylwetkę :/ Więc trzeba było je spruć w 99,9 procentach, podrasować fason i z powrotem zszyć.



 Pozbyłam się zamka, zaszewek w przodzie, uszyłam nowy pasek i wciągnęłam w niego gumę.





Na koniec ozdobne wykończenie, ten pomysł podwędziłam od OutsaPop Trashion :)





 No i tak się prezentują





A teraz Kinga z nad patelni :D Kucharka zawsze była ze mnie marna, szczególnie jeśli chodzi o pieczenie (nic mi nigdy nie wychodzi). Ale gdy w okresie zimowym (z myślą o zrzuceniu paru kg) zaczynam jeść trochę zdrowiej, naglę przychodzą do głowy różne kombinację, już nie zadowolę się tym co kiedyś, lubię inne zapachy, smaki. Ostatnio nie mogłam wyjść z podziwu, że z pęczaka mogą powstać ładne i zarazem smaczne "kotleciki". 
Ten rodzaj kaszy zawsze mi sie kojarzył z mdłym dodatkiem do zup.

kotleciki z kaszy pęczak z dodatkiem cebuli i natki pietruszki

Pamiętam wzrok mamy, jak patrzyła kiedyś na moją pikantną zupe-krem z czerwonej fasoli z grzankami, była pyszna ale wyglądem i kolorem przypominała błoto :D Chciałam się też pochwalić orzechowym masłem :) Czytając o nim same dobre rzeczy (m.in że zawiera zdrowe tłuszcze) i przeglądając czeluście internetu, w poszukiwaniu idealnego przepisu, w końcu je zrobiłam :) swoje, domowe masło orzechowe! 



Bez dodatkowych składników, tylko orzeszki ziemne (wypłukane z soli), przemielone dwukrotnie przez maszynkę do mięsa,
następnie zblenderowane. Z łyżeczką takiego masła kromka smakuję naprawdę rewelacyjnie, do tego banan ♥ na śniadanie jak znalazł, również na diecie :)
Gdy wynajdę jakieś dobre i łatwe żarło to się podzielę  ;)



Pozdrawiam

Kinga

__________________________________________________


4 komentarze:

  1. mniam naszła mnie ochota na takie masełko <3 robiłaś je na słodko czy normalnie?
    Spodenki bardzo ładne, mi by się chyba nie chciało bawić z rozpruwaniem i szyciem od nowa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod koniec blenderowania dodałam dosłownie szczyptę soli, można użyć odrobinę oliwy z oliwek, wtedy łatwiej uzyskać konsystencje kremu :)

      Usuń
  2. Dziękuję za miły komenatrz :)

    Rewelacyjnei przerobiłaś te spodnie ! Ja jakiś czas temu kupiłam spódnice z eko skóry z SH i tez muszę ją przerobic, ale jakoś samozaparcia brak na razie :D świetny pomysł z tym wykończeniem u dołu ! Może u siebie zastosuję podobnie :)

    p.s. Masz bardzo fajny blog :) obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. genialne spodenki :) wszędzie szukałam takiego kroju, tak zakończonej nogawki, ale coś nigdzie dostać nie mogę, chyba też będę musiała się skusić na jakąś przeróbke ^^ poza tym - genialny blog :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :) Można dyskutować, radzić, pytać, krytykować i chwalić. Nie musisz spamować i reklamować swojej strony, jeśli jesteś na bloggerze czy google+ na pewno do Ciebie trafię ;)