FBemailTwitterlinklink

5.11.2012

Chorobowe

Wzięło mnie na dobre. Zamiast czuć się lepiej mam wrażenie że jest coraz gorzej. Kochana jesień, zawsze to samo <3 Boli gardło, boli głowa, boli wszystko...faszerowanie się prochami, hektolitry herbaty i na zmianę - powtórki seriali w TV i zaległości książkowe. Nie jestem jeszcze w stanie zabrać się za coś konkretnego, więc dziś zdjęcia kilku rzeczy które powstały zanim założyłam tego bloga.







Cieliste legginsy ze skórzanymi wstawkami. Nie były planowane, powstały ot tak, całkowicie spontanicznie.





Tu w połączeniu z futrzaną kamizelką (również uszytą przeze mnie) i jeansową koszulą którą znalazłam (po dobrych kilku miesiącach poszukiwań, TEJ idealnej i wymarzonej) w lumpeksie za całe 1zł (!!)



Eko-torba





Domek dla kota :D

Trochę już przeżył, myślałam nad zrobieniem nowego ale nie wiem czy Broszka (bo tak się zwie ten czarno-biały stworek) byłaby chętna do przeprowadzki ;P






Tu moje próby z masą solną...






I papierową wikliną (trolololo) jak to mówią początki zawszę są najtrudniejsze :D 





I na koniec ołówkowy rysunek.

Powstał rok temu dla przyjaciółki na 20-ste urodziny. Byłam bardzo dumna z siebie bo od gimnazjum coraz rzadziej rysowałam, tym bardziej coś, takiego formatu (rysunek jest na brystolu A2). (nie rysowałam "z głowy" tylko metodą "patrze-rysuję", obraz znalazłam w internecie i troszkę zmodyfikowałam) 







Na dziś to tyle, wracam pod pierzynę dalej sie kurować! See ya!



  


Kinga


5 komentarzy:

Będzie mi miło jeśli zostawisz po sobie ślad :) Można dyskutować, radzić, pytać, krytykować i chwalić. Nie musisz spamować i reklamować swojej strony, jeśli jesteś na bloggerze czy google+ na pewno do Ciebie trafię ;)