… + jeansowa stara kurtka, moja, a następnie mamy, więc przeżyła sporo lat + kawałki tkaniny które zostały mi po spodniach moro, do tego momentu pluje sobie w brodę, że wcześniej je zniszczyłam, teraz zrobiłabym z nich coś lepszegoo ;( + kilka ćwieków = coś fajnego co znów można nosić :)
Od parki dawno zostały odprute guziki z racji tego, że myślałam „już nie będę w tym chodzić, nic z tego nie zrobię”, jest jeszcze z czasów gimnazjum kiedy to mogłam się zapiąć pod szyje, teraz to prawdziwe „mission impossible” :D Jak już pisałam będzie szybko i łatwo, zaczynam oczywiście od prucia :) <3 Musze przyznać że ”prujka” to moja najlepsza kumpela w pracowni ;) shhh.. *tylko żeby łucznik nie usłyszał* Odpruwam rękawy w obu kurtkach, te małe pagony z parki również znikają na chwilę. W czasie gdy dżins dyskutuje z khaki, czy na pewno do siebie pasują i ten związek ma sens, ‘odrysowywuje’ kształt pagonów na tkaninie moro.
Wycinam, podwijam zapasy pod spód i przeszywam.
Następnie przyczepiam kilka ćwieków, trzeba sie rozejrzeć po all bo to ostatnie resztki :/ Rękawy przypinam, przyszywam, na sam koniec guziki i gotowe.
Mam nadzieje, że będzie jeszcze kilka ciepłych, jesiennych dni bym mogła ją założyć. A tą bluzkę/tunikę z lwem kupiłam rok temu w lumpie :)
kopciuchowy
Pozdrawiam :)
K.
Super przerobka ,pokaze mojej corce bo chciala podobna tylko z rekawami ze skorki,siedze juz od godziny i ogladam Twoje kombinacje,super pommysly!
OdpowiedzUsuń