Naprawdę nie wiem jak ta kurtka mogła mi wcześniej przemknąć koło nosa! :P Dziura pod pachą od razu zdradziła, że w drugim wcieleniu będzie kamizelką :) I to jaką! :P
Z przodu i z tyłu posiada fajne zakładki, myślę, że dodają jej uroku i niepowtarzalności :)
Wyprułam rękawy, zepsuty zamek i obcięłam dolną część przypominającą ściągacz…
Zwęziłam boki o ok 10cm, następnie przyszyłam niby ściągacz do skróconej już kamizelki :) Pogłębiłam też pachy i nie wykańczałam brzegów by z czasem fajnie się wystrzępiły :) Na koniec dodałam kilka okrągłych ćwieków, mniejszych i większych :)
I tak z wieelkiej szerokiej kurtały mamy fajną kamizelkę :)
I pewność że nikt nie posiada takiej samej ;)
A czy Wy szperacie w starych rzeczach swoich mam lub babć? Może macie jakieś „strychowe” perełki którymi byście chcieli się pochwalić? :)
Pozdrawiam :)
K.
świetna kamizelka, jesteś moją inspiracją :) !
OdpowiedzUsuń