Torebka miała służyć mojej mamie, potem mama się rozmyśliła, że jednak jej nie chce i wgl, że wyrzuci... wtedy ja upchnęłam ją do swojej przeróbkowej szafy i czekałam na taki dzień jak wczorajszy - dzień pomysłu na nią :)
Tak wyglądała przed
Pierwsze co zrobiłam to odprułam prostokątny dół i odkleiłam usztywniający czarny plastik, tej części skórki nie zużyłam w tej przeróbce ale pewnie kiedyś ją wykorzystam
Odcięłam rączki, usunęłam wszystkie nitki i obie rozprasowałam
Rozprułam trochę podszewki by się dostać do środka i odczepiłam tą metalową część, zostały dziury ale zaraz je "zasłonie" ;)
Powoli wywinęłam torbę na lewa stronę i zszyłam dół
Z jednej rączki wycięłam 7cm kawałki, poodcinałam miejsca z dziurkami po nitce, otrzymując sporo małych pasków, następnie przyszyłam 1,5cm od brzegu na kawałku drugiej rączki
Wystający brzeg wywinęłam i przyfastrygowałam, odmierzyłam po 4cm z każdego końca i używając kleju na gorąco, przykleiłam pasek z frędzlami do przodu torebki, zasłaniając dziury po metalowym elemencie. U góry zostały ślady po rączkach, wczepiłam po 3 ćwieki, poprzecinałam frędzle jeszcze na pół, na koniec zaszyłam podszewkę i gotowe :)
Co myślicie o metamorfozie? :P
_______________________________
Pozdrawiam
Kinga
______________
Po przeróbce o niebo lepsza ! :)))
OdpowiedzUsuńSwietna :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła :)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny, jednak trochę wizualnie nie pasują mi te frędzelki ;)
OdpowiedzUsuńwiedziałam, że nie każdemu się mogą spodobać ;)
Usuńdziękuję ślicznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie!
OdpowiedzUsuńNie moje klimaty, ale uważam, że gratulacje ci się należą zdecydowanie! Jestem pod wrażeniem :D
OdpowiedzUsuńpo zdecydowanie lepiej niż przed, mimo że nie lubię frędzli. ciekawy efekt
OdpowiedzUsuńŚwietna!
OdpowiedzUsuńOto w modzie chodzi, ma być oryginalnie i nie każdemu sie podobać, pozdrawiam
OdpowiedzUsuń