Boyfriend jeans

Mogą być pożyczone od chłopaka albo kolegi, odziedziczone po starszym bracie lub tak jak moje - 

 z odzysku, podrzucone od sąsiadki :P

Oczywiście pozdrawiam Panią sąsiadkę serdecznie i jeśli to czyta to wie, że u mnie nic się nie zmarnuję :P Tym bardziej, że myślałam ostatnimi czasy o spodniach tego typu...

*pinterest.com*

Na sam początek chciałam je zatopić w ACE'towej kąpieli do uzyskania ładniejszego koloru, ale przeraziła mnie wizja, że coś może nie wyjść. Przypomniały mi się big stary które oddał mi chłopak ze 2 lata temu i od razu poszły na ścięcie, a miały idealny odcień spranego dżinsu ehh. No ale cóż. Odpuściłam rozjaśnianie i zabrałam się za zwężenie nogawek u dołu

następnie zestaw: twarda podkładka, nożyk, maszynka jednorazowa, pumeks i dziurawię,

'golę' i trę, tu mała dziurka tu większa

resztę roboty zrobiła pralka, podwijam i mogę nosić, przy pracy nawet kolor zaczął mi się podobać :)

Gdzieś w miedzy czasie powstała też szmaciana torba ze skórzanym trójkątem :)

A boyfriendy? Jak dla mnie idealne :)

_________________________________

Do następnego!

☼Pozdrawiam☼

Kinga